Nudne wywody dwudziestolatki o życiu


Witaj,

Dzisiaj jest szczególny dzień. 
Każdy z nas ma taki swój własny, jedyny w roku. Dzień swoich urodzin.
Człowiek wtedy przysiada na chwilę spokojnie i zastanawia się nad swoim życiem.

Czy jest ono wystarczająco dobre? Może powinniśmy coś w nim diametrialnie zmienić?
Patrząc z mojej perspektywy stwierdzam,że nic bym w nim nie zmieniała. Poprzednie lata mojego życia nie zostały wypełnione tylko i wyłącznie szczęściem ale pomimo tego, że nie były z punktu widzenia ludzi dobre,to zaprowadziły mnie tu gdzie teraz jestem.

Gdybym 5 lat temu nie otworzyła się na ludzi to nie wstąpiłabym do grupy roześmianej młodzieży.Nie zauroczyłabym się w innym chłopaku oraz nie poczułabym co znaczy chodzić z poranioną duszą. Nie poznałabym wtedy również mojego przyszłego męża. Mojej kochanej córeczki nie byłoby na tym swiecie. Być możliwe ,że mnie również by tutaj wśród was nie było.

Siedząc teraz i myśląc na spokojnie stwierdzam,że wszystko ma jakiś sens. Żeby przeżyć coś wspaniałego i mieć co wspominać trzeba się otworzyć na nowe rzeczy.
Pewien znany mówca powiedział kiedyś, że powinniśmy życzyć sobie wszystkiego najgorszego bo tylko dzięki porażkom odnosimy sukces. I to jest najprawdziwsza prawda świata. Szcześliwe chwile czy też różne zdobyte zwycięstwa dają nam tylko chwilę radości. Nie uczą nas niczego. Złe doświadczenia natomiast pomimo ogromnego bólu często są naszymi drogowskazami w życiu. Pomagają nam wyznaczyć nową ścieżkę. Niestety ,,Kiedy Bóg zamyka jedne drzwi,otwiera inne ale zamiast przez nie przejść ,tkwimy przed zamkniętymi  drzwiami i nie dostrzegamy tych,które stoją przed nami otworem". Z własnego doświadczenia wiem,że czasem trudno jest zostawić to co nas najbardziej boli. Stoimy wtedy w miejscu kurczowo trzymając się tego co było a już się skończyło ,nie widzimy nowych możliwości i właśnie dlatego nie dostrzegamy nawet tych nowych ,,drzwi".
Kończąc moje nudne wywody pragnę zwrócić Ci uwagę ,że mamy nowy rok a więc:

,,Nowy rok to zupełnie nowa książka zawierająca  365 pustych kartek. Tylko od ciebie zależy czym je wypełnisz".



Takich książek w życiu mamy bardzo wiele. Często myślimy że nic nie zależy od nas. Łatwo podporządkowujemy się schematowi człowieka wiecznie nieszczęśliwego. Skutkiem takiego myślenia są puste stronice w naszej księdze życia .
 Może warto zacząć ją tak naprawdę pisać? Lepiej przecież jest gdy się ma co wspominać na starość ;-) 

Tego chyba chciałabym  życzyć tym którzy tak jak ja mają dziś urodziny,niech małymi kroczkami zaczną pisać swoją historię. Niech popatrzą na swoje życie z innej perspektywy i niech wciąż na nowo odkrywają jego znaczenie :-) 

Komentarze

  1. Fajne przemyślenia :) Ja od dawna idę przez życie kierując się tym, co napisałaś. Nie pamiętam nawet, kiedy to się zaczęło. Czasem mam wrażenie, że już się taka urodziłam.

    Czytam to dopiero dziś, więc za późno na życzenia. Mam nadzieję, że ten dzień miałaś udany :)

    Kiedy telefony komórkowe dopiero zaczynały nabierać tempa, a darmowe smsy wysyłało się z bramek smsowych online, mój licealny przyjaciel skorzystał z jednej z nich, żeby napisać mi coś ważnego. Ja jednak tego smsa nigdy ne dostałam, a on dopiero po paru miesiącach mi o nim powiedział.
    Okazało się, że chciał się ze mną spotkać i omówić... nasz ewentualny związek. Byłam w nim wtedy zakochana, więc na pewno bym się zgodziła. On jednak był typowym samotnikiem-introwertykiem, więc całą sprawę pozostawił łutowi szczęścia (padło na bramkę sms, która zawiodła). Widział we mnie brak reakcji na jego propozycję, więc uznał, że nie jestem zaintersowana. Niedługo potem zaczęłam się spotykać z kimś innym. I ten przyjaciel dopiero wtedy powiedział mi, co się stało. Nie mogłam w to uwierzyć i jeszcze przez wiele lat zastanawiałam się, jak wyglądałoby moje życie, gdyby ten sms doszedł.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O przyjaźni słów kilka

O Polskiej rzeczywistości

Coś się kończy po to aby coś się mogło zacząć