Coś się kończy po to aby coś się mogło zacząć
Witaj,
Dość długo mnie tu nie było.
Tyle razy zamierzałam coś napisać ale zawsze jakoś nic z tego nie wychodziło.
Jestem więc i znów nie mogę ująć w słowa tego co mam ci do przekazania.
Kończę szkołę za tydzień. To takie dziwne uczucie. Człowiek chodzi 4 lata- na początku marząc o tym żeby już się szybko skończyło a jak przychodzi co do czego to nagle okazuje się , że zleciało to nie wiadomo jak. Wydaję mi się ,że większość absolwentów cieszy się ,że ten etap ma za sobą. W moim przypadku ja się ani nie cieszę ani nie smucę, ponieważ ciągle mi się wydaje,że mam jeszcze rok do skończenia. Ocknę się pewnie wtedy jak dostanę do łapki świadectwo😂
A jednak myśl ,że ten czas się kończy jest dziwnie nurtująca. Każdy z nas poświęcił przecież albo 3 albo 4 lata dla nauki. Co więc powinniśmy wynieść z tego okresu?
Wzory czy inne tego typu rzeczy raczej długo nie pozostaną w naszych głowach.
Więc co zostaje nam na resztę naszej życiowej drogi?
Myślę ,że będą to wszelkiego rodzaju umiejętności rozwiązywania problemów oraz komunikatywności i dobre działanie w grupach. Bez tego raczej ciężko by było żyć w dzisiejszym świecie. Na pewno też w mojej głowie pozostaną liczne wspomnienia. No i oczywiście osoby które poznałam przez ten czas na pewno zagoszczą w jakimś zakamarku mojego serducha,bo to dzięki nim ten czas mi tak szybko zleciał 😁
Na koniec już dodam,że:
,,
Każdy koniec to początek czegoś nowego...
Każdy początek ma swój koniec... "
Tak więc wraz z końcem szkoły zaczyna się całkiem nowy etap w moim życiu nazywany dorosłością. Jak sobie w nim poradzę? Na to pytanie nie mogę w tej chwili odpowiedzieć. Czas podsumowań przychodzi przecież u kresu tego ważnego etapu-starości. Na pewno chciałabym pokierować swoim życiem tak aby ten cytat poniżej był jego odbiciem;
,,Gdy się rodziłaś płakałaś,a wszyscy wokół się śmiali. Żyj tak ,abyś umierając się śmiała ,a wokół ciebie płakali. "
Komentarze
Prześlij komentarz